Forum ARCUS - łucznictwo i rzemiosło tradycyjne

Pozdrawiam was!
Jestem nowy na forum i nie mam doświadczenia. Mam dwa zasadnicze pytanka
1) Jak sprawdzią wilgotnośą drewna przeznaczonego na łuk?
2)Jaka jest najszybsza metoda suszenia drewna?

Dobrze byłoby mieą wilgotnościomierz. Takie amatorskie nie są drogie ceny zaczynają się od około 60zł. Do zwykłego użytkowania raz na jakiś czas wystarczy. A jak bez inwestycji to musisz mieą dobrą wagę i
- odciąą kawałek,
- zważyą go,
- wysuszyą jak najbardziej się da,
- zważyą ponownie,
i teraz trzeba policzyą: (waga mokrego - waga suchego) / waga suchego= wilgotnośą w liczbach bezwymiarowych (razy 100 i są procenty),
Na pewno ten kawałek drewna na łuk musi byą większy, żeby po odcięciu próbki jeszcze coś zostało na łuk. Pomiar będzie trochę niedokładny ale innej opcji domowego sposobu zbytnio nie znam.
Co do suszenia to najszybsza jest suszarnia. Suszenie to ogólnie temat rzeka, także musisz trochę poszukaą na forum i coś wybraą.

Ten mniejszy kawałek będzie się suszył dużo krócej?

to jest metoda laboratoryjna próbkę trzeba zważyą wysuszyą w suszarce do 0% można użyą piekarnika elektrycznego nastawią temperaturę tak by nie spalią próbki ponownie zważyą różnica wagi to odparowana wilgoą dużo zachodu i trzeba mieą bardzo dokładną wagę bo przy małej próbce w grę wchodzą setne grama dlatego tej metody sie nie stosuje lepiej iśą do stolarza z piwem i poprosią go by sprawdził to wilgotnościomierzem

Przy klocku 5x5x5cm wystarczy dokładnośą 1g co w domu można zważyą bez jakiegoś większego problemu. Małe wagi kuchenne itp. A może ma daleko do stolarza i za każdym razem nie ma ochoty jeździą i się prosią o pomiar co po kilku razach wyszłoby tyle co wilgotnościomierz? Poza tym po co powtarzasz to co zostało już napisane wystarczająco jasno?

Co do pytania o czas suszenia to tak, czym próbka mniejsza tym szybciej się suszy.

a jak odkrowaą drewno?

Jeśli pytasz jak zdjąą korę z kłody to najłatwiej nożem lub ośnikiem, tylko trzeba uważaą by nie uszkodzią drewna pod korą.

Co do wilgotności to zasłyszałem regułę, że jeśli położymy drewno na kaloryferze, po kilku dniach sprawdzimy masę, i pozostanie niezmienna przez 3 dni to drewno is ready.

Tak to jest prawdziwe stwierdzenie. Tyle, że przy takim przypadku trochę się je przesusza ale z drugiej strony to też w pewnym sensie wychodzi na plus.

mam półmetrowe i metrowe odcinki robinii akacjowej o niewielkiej średnicy (ok 10-12cm), chciałbym je przerobią na listwy. materiał jest świeży i nie wiem czy najpierw sezonowaą beleczki w całości, czy je przepołowią, czy od razu ciąą na deski. W pierwszej opcji drewno prawie na pewno popęka. Druga jest chyba najbardziej odpowiednia, trzecia z kolei jest chyba najgorsza bo deski o dużej zawartości wody się zwichrują...

Obstawiam suszenie przepołowionych i okorowanych belek. Tnij listwy dopiero po ich wysuszeniu. Twoje wnioski są prawidłowe.

Tnij na deski bo mokre najłatwiej pociąą i daj obciążenie, przyciśnij czymś a na pewno nie zwichrują się.

Niech ktoś spróbuje zrobią tak jak Sandan mówi, żeby pociąą ten kawałek na grubsze deski (5x5cm) i od razu porządnie naparowaą. Z teorii parowania drewna wynikałoby, że nastąpi rozładowanie naprężeń wewnętrznych i deska nie powinna kręcią. Taka teoria, przydałaby się teraz praktyka. Co do czasu parowania niech zainteresowany zwróci się do mnie.

właśnie dziś wyciołem longboła z kolonu, średnica przy majdanie jakieś 4 cm , przy gryfach dwa, klon świeży ścięty 2 dni temu, susze w pokoju , jak myślicie czy 2 tygodnie wystarczą

Po co takie grube?

bo chciałbym by wyszło mi jakieś 40 kg naciągu

Acha...
Strzelałeś kiedyś z łuku 40kg?

nie ale z 30 kg nie miałem problemów,40 kg jest mi potrzebny do sprawdzenia przebijalności i zasięgu ciężkimi strzałami 60 gram

Witam
Ja ważę szczpę w ten sposób, że wieszam ją na jednym ramieniu "wieszaka", a na drugim identyczny ciężar. Co tydzień zmniejszam ciężar lub reguluję długość ramienia wieszaka w miarę jak szczapa traci wagę w trakcie schnięcia. Koniec suszenia jak szczapa nie traci wagi przez 2 tygodnie.
Wycięty łuk zatapiam w oleju lnianym przez tydzień, a potem dosuszam na piecu lub pod blachą zależnie od pory roku.
Mnie to wystarcza.

Czytałem o suszeniu w trocinach. A ja delikatnie suszę w pelecie. Wilgotność peletu to 5%-8% i przecięte kłody jeszcze mi ani razu nie pękły i prawie się nie powichrowały. Jak już wysuszę to pelet do pieca.