Jerzy Jackowski napisał(a):
kolego Rodrigues, posiadam wiele łuków i tylko jeden z włókna szklanego

a do testu wybrałem Hwaranga wykonanego z listew bambusowych i karbonowych - wybrałem ten łuk z uwagi na siłę naciągu ( pozostałe mają naciągi do 60 lbs )
Nie wątpię, że wiele, ale mówimy o tym najmocniejszym. Nie dziwi mnie, że ma on na zewnątrz włókno węglowe. Ma ono moduł porównywalny ze stalą (a nawet trochę większy), elastycznośą drewna, a gęstośą około dwa razy większą od drewna i mniejszą o 30% od włókna szklanego. Włókno szklane też ma swoje mocne strony i nie mam na myśli tylko 10-cio krotnie mniejszej ceny.
Jerzy Jackowski napisał(a):
pogoda płata figle, ale może uda się nam spotkaą w którymś z wymienionych dni:
1 maja
3 maja
6 maja
12 maja ( sobota )- w tym czasie w Warszawie będzie kolega Bibik i chętnie postrzela z namipozdrawiam Jerzy Jackowski
Mam nadzieję, że wypali 1 maja, a jak nie to trzeci. Koledzy mile widziani. A z czego będzie strzelał kolega Bibik? Czy mają panowie chronograf o który wszyscy pytają?
Cytuj:
przełożenie jest bardzo ważne ale można pogodzią dobre przełożenie z dobrym gromadzeniem energii, ideałem łuku przez większośc flightowych znawców jest uważany model asyryjski z defleksem w rekojesci i statycznymi refleksami.
Rozumiem, że masz w zasadzie na myśli współczesne wersje laminatów defleks/refleks. W nich chyba bardziej chodzi o napięcie wstępne czyli o gromadzenie energii ponad krzywą liniową naciągu, a nie o przełożenie. Jednak refleksy mają to kopnięcie, które dobrze działa na lekkie strzały.
Ale oprócz takich łuków typu asyryjskiego są jeszcze turki i Hwarangi takie jak Pana Jackowskiego. Dzięki refleksowi, a nie defleksowi

w rękojeści mają one poprawione przełożenie

. Jeśli sprawiam wrażenie, że mieszam to od razu wyjaśniam, że refleks refleksowi nierówny. O przełożeniowej roli refleksu centralnego zdałem sobie sprawę stosunkowo niedawno i wykonałem stosowne obliczenia. Wcześniej zawsze wypowiadałem się o refleksie końca ramion.
W sumie to sam jestem ciekaw testów. Jak sprawdzi się idea łuku "defleksyjnego" nastawionego na przełożenie w porównaniu z uznaną ideą łuku refleksyjnego. To będzie jak pojedynek Dawida z Goliatem. W roli Dawida mały, lekki i "sprytny" Hwarang, a w roli Goliata duży, ciężki i dryblasowaty łuk "kreteński". Dodam, że ciężki jest tylko majdan.
Wierzę jednak, że jeśli nie będzie zbytnio pracował majdan (potężne siły i dźwignie oraz jeszcze potężniejsze momenty gnące) to idea przełożeniowa łuku się sprawdzi.
_________________
Łuk robi się długo, a łamie się w jednej chwili.