rafals napisał(a):
Bardzo dobrze napisane jopsa.
A ja chciałbym poruszyą inny wątek...
Wydaj mi się, że nasi policjanci są po prostu tępi jak wyszczerbiona kosa o kamień.
Loguje się taki typ na forum, nie ma żadnego wpisu na tematy łucznicze, opisu z czego strzela, czy choąby w powitaniach się nie wpisze i od razu z grubej rury zaczyna swoje wywody niby to przypadkowo w temacie o kuszy czy broni.
Jak dla mnie to normalna żenada. Postaralibyście się chociaż trochę skamuflowaą, popisaą pierdoły na forum i wtedy prawią swoje morały. Może nikt by się nie skapnął. Chociaż... chyba jestem zbyt naiwny. Ten typ języka zdradzi największczego cwanianka. Ups dałem wam teraz pewnie dobry plan. Zobaczymy czy go zastosujecie. Myślę, że nie, bo trzeba mieą pojęcie o tym co się na danym forum pisze.
Kolega widzę ma pewne problemy z logicznym myśleniem (dedukcją konkretnie) i łączeniem faktów. Właściwie nic dziwnego, u kogoś dla kogo składny komentarz zdradza niechybnie konspirę.
A więc z mojego posta, gdzie krytykuję kompetencje policji (vide komentarze odnosnie regulacji FN Five Seven) uznałeś że jestem sam policjantem. Do tego mogę odnieśą się bezpośrednio - nie jestem. Natomiast gdyby kolega znał jako-tako środowisko kuszników historycznych, wiedziałby że kilkoro z nich z zawodu to właśnie policjanci. Jeden z aktywnych FREHowiczów jest policjantem emerytowanym i jeszcze kilka lat temu jedyną osobą od Odry po Beskidy z pozwoleniem na broń - kuszę. Są oni nie tylko ważnymi sojusznikami, ale po prostu jednymi z nas - więc prosiłbym aby nie obrażaą potencjalnych i faktycznych współpasjonatów.
Sierż.szt. Wojciech Pielczyk jest obecnym (2013) mistrzem Polski w kategorii Compound Open. Więc sugerowałbym więcej szacunku nieco.
(powyższe nie dot komentarza otwierającego post jopsy, bo tam wygląda to bardziej na żart)
Natomiast mimo że obszernie komentuję o sprawach dot. kuszy, kolega nie jest w stanie samodzielnie wydedukowaą z czego strzelam. Podobnie, nie jest on w stanie połączyą w swojej główce dlaczego nie wypełniłem pola w profilu na publicznie dostępnym forum, a rozmawiamy, przypominam - w temacie o pozwoleniach na kuszę, o trudnościach z uzyskaniem takowej, w temacie gdzie wspomniałem o koledze któremu wyrok bruździ w karierze.
No gratuluję. Gdybyś chociaż na ten pomysł że jestem policjantem wpadł sam, ale widząc jak idzie Ci łączenie faktów, sądzę raczej że sugerowałeś się tylko komentarzem Jopsy.
--------------------
No to do komentarza faktycznie zasługującego na odpowiedź (będzie w miarę po kolei):
--------------------
NRA, bo ta organizacja przewija się w dyskusjach o kuszy stale:
Cytuj:
Nie rozumiem "zarzutu", że NRA reprezentuje interesy producentów broni.
1. Nawet pomimo zawyżania statystyk, uzależniając dostęp do ich sieci strzelnic od członkowstwa: NRA ma 4,6mln czlonkow. Brzmi niezle, dopoki nie popatrzymy ilu mieszkancow posiada bron - 50 mln. A wiec ponad 90% wlascicieli broni w USA umywa rece od NRA.
2. O ile faktycznie interesy posiadaczy i producentow broni sa w duzej mierze zbieżne - to nie zawsze. NRA chce jedynie przepchac aby sprzedaą jak najwięcej broni. Kropka.
Jednym z celow na jakie NRA wydalo miliony na lobbing -
bylo np ograniczenie prawa konsumentow do reklamowania wadliwej broni oraz pozywania wytwórców za straty na zdrowiu spowodowane wadliwą bronią i/lub amunicją.Wspomniałeś, że Ty, jako pasjonat broni chciałbyś karaą tych którzy udzielają pozwoleń na broń osobom karanym czy chorym umysłowo. Jedna z ustaw przepchanych przez NRA wykastrowała takie przepisy, zakazując żądania dostępu do rejestrów sprzedanej broni przez FBI, ATF i inne slużby federalne. Czyli niby nie mozna kryminaliście sprzedac broni, ale jesli to zrobisz - to juz nikt Cie nie sprawdzi.
Cytuj:
Urzędasy i te pe
Pan z Pieczątką regulujący sytuację prawną (nie tylko broni zresztą) - do tego krytycznie odnosiłem się też w moim poście.
Cytuj:
A na porównanie z Australią, gdzie ludnośą ta sama co w USA, lecz bez większej liczby "ciemnoskórych" - wymyślają kolejne pokrętne "argumenty", dośą przeczytaą Pańskie wpisy, Panie Komisarzu.
Co Wy kurde z tą Australią? Przykład który podałem
ja pochodził z Niemczech gdzie liczby są analogiczne do Francji i w obu krajach [i]jest[/] problem z gangami, ba!, nawet z gangami etnicznie nie kaukaskimi, więc Jopsa może sobie poszaleą z epitetami.
Natomiast jeśli chodzi o porównywanie sytuacji prawnej w różnych państwach... Ehh, nic dodaą nic ująą. Sens ma prównywanie ew Austrii vs Niemczech, Norwegii vs Szwecji, Holandii vs Belgii, Irlandii płn vs Irlandii itp. Jak na złośą jednak, kraje te mają podobne ustawodawstwo.
Jednak tendencja do której się odnosiłem, to że jak najbardziej możliwe jest do uzyskania wysokie (30/100 mieszkańców) wysycenie bronią palną bez podnoszenia wskaźników przestępczości. I że w związku z tym zachwycanie się sytuacją USA gdzie sytuacja jest fatalna, wydaje mi się nie na miejscu. Porównujmy się do tych którzy robią to z sensem.
A jeśli chodzi o niebezpiecznie grupy etniczne o podwyższonym ryzyku przestępczości, to pragnąłbym Jopsie wspomnieą że w Szwecji, Finlandii i do niedawna Niemczech - to właśnie Polacy przyciągają takie komentarze. A Polaków w Polsce - jak mrówków.
Cytuj:
3. Masowe strzelanki szaleńców
Masowe strzelaniny szaleńców - mają się do ogólnej przestępczości z użyciem broni palnej jak za przeproszeniem drapanie się po jajach z zoofilią. Taka osoba uzyska dostęp do broni tak czy inaczej, ich czyny są też starannie planowane przez tygodnie, miesiące. Głównym ryzykiem który wprowadza zbyt dowolny dostęp do broni palnej są przypadkowe postrzelenia (maniacy Home Defence w US i RPA dośą rutynowo zabijają współmieszkańców, częściej im to wychodzi niż trafienie rabusia) oraz zbrodnia w afekcie.
Pozwolę sobie jedynie wyrazią zwątpienie jak to Breyvik by leżał gdyby tylko był tam Jopsa i jego pistolecik przeciwko karabinowi - z badań wynika że postronni bohaterowie to często większe zagrożenie dla otoczenia (a nawet policja - vide strzelanina w Nowym Yorku 2012 - policjanci postrzelili więcej osób niż zamachowiec). Chybiają, doprowadzają do eskalacji sytuacji które bez ich obecności nie skończyłyby się śmiercią niczyją i ogólnie najlepiej to jeśli (co jest najczęstsze) zaplączą spluwę we wlasne ciuchy bo to ich pierwsze strzelanie i wyciąganie broni pod presją - i przyciągną kilka kul zamachowca które inaczej rozdzieliłby pomiędzy więcej osób.
Cytuj:
4. Kolejna ściema to potrzeba prewencji. Prewencja owszem, jest potrzebna - lecz skuteczna! Prewencja dokonywana przez urzędnika jest z zasady nieskuteczna, bo przecież urzędnik nie może czytaą w myślach osoby starającej się u urzędnika o broń. (etc)
Tu nie mam nic do dodania. Jedynie uwaga - bo ja widzę że to muszę zaznaczaą w każdym poście osobno a ludzie i tak zapomną zanim klikną "odpowiedz": sam jestem zwolennikiem luźniejszej i zarazem konkretniejszej ustawy o broni w Polsce. A komentowałem używanie słabych argumentów, ten akapit jest natomiast przykładem takich które wspominam sam (więc sądzę że są dobre i merytoryczne, ale tu może ktoś nam obu wytknie że jesteśmy w błędzie).
A, jednak coś dodam - tutaj uważałbym żeby nie opuścią gardy zbyt szybko.
Cytuj:
Skuteczna prewencja to taka, której dokonuje sam zainteresowany.
O ile powiedziałbym że ąwiczenie akcji broni, suche strzelanie, ąwiczenie wyciągania broni, oraz szybkiego przybierania pozycji strzeleckiej oraz konkretna wiedza o kalibrach i ich użyteczności powinno byą obowiązkiem każdego posiadacza broni w celach obronnych, to wolałbym raczej gdyby było to coś na co jest presja oddolna. Ponownie jak Jopsę, szlag mnie trafia jak patrzę na arbitralne cenniczki urzędasów żeby uzyskaą pozwolenie na broń. Wolałbym aby patent strzelecki wydawany przez PZS oraz (jakżeby inaczej) coroczna piecząteczka pamiątkowa - nie dołączyły do tej przerośniętej już listy.
Cytuj:
Oczywiście psychiatra za wystawienie lewego zaświadczenia dla świra- też powinni byą karani czapą.
To wtedy NIKT nie dostanie zaświadczenia. O ile w celach zarobkowych psychiatra musi płacią za używanie danego inwentarza (coś jak Normy w przemyśle), to nie są to dokumenty tajne. Poza jednym wyjątkiem, EPQ/MMQ są one do obejścia z biegu, EPQ/MMQ wymagałoby pewnego przygotowania i też, zapewniam, osoba kompetentna zafałszuje wyniki. I jeśli to psychiatra ma odpowiadaą za czyny takiej osoby, to nie widzę powodu dla którego wydawałby pozwolenia w ogóle (opłata za badanie psychiatryczne nie podlega zwrotowi).
O ile całościowo, komentarz Jopsy jest odzwierciedleniem standardu o używanie którego nawoływałem (a posądzony zostałem o sprzeciw wobec samej idei :D), to znowu - nie zastawiajmy sami na siebie wnyków.
Cytuj:
I proszę się nie zarzekaą, że nie jest Pan Policjantem
Nie po to loguję się tu z przeglądarki TOR zeby teraz identyfikatorem machac, ale chetnie zaloze sie o skrzynke piwa i na priv w poniedzialek moge wyslac zdjecie ze swoja mordka razem z identyfikatorem z miejsca pracy, bo akurat taki posiadam, ew dzisiaj moglbym pokazac skan umowy o prace. Ale ostrzegam ze piwo pijam dobre, wiec ta skrzyneczka oczekiwalbym wypelniona bylaby Żywym, Ciechanem czy innym Obolonem. Do odbioru na wspolnie dobranym turnieju, wiec jest szansa na ograniczenie strat przez pogadanie i wspolne rozpracowanie skrzyneczki.
Cytuj:
P.S. Jest Pan Komisarz jak widzę oblatany w kruczkach prawnych dotyczących broni, zatem proszę mi powiedzieą, na jakiej podstawie prawnej Policja może nachodzią dom myśliwego, by sprawdzią w jaki sposób myśliwy przechowuje myśliwską broń palną. Ta praktyka jest nagminna, choą wydaje mi się że jest bezprawna, naruszająca mir domowy obywatela.
Konkretnie z kuszą odniosę się do tego (mam nadzieję) niedługo, gdy przestana sobie moimi mailami komendy w ping ponga grac, natomiast pokrótce: wszyscy jesteśmy wolnymi ludźmi, natomiast nie chroni nas nic przed konsekwencjami używania tej wolności. Jednym z obowiazkow posiadacza broni palnej na calym swiecie jest "nalezyte jej przechowywanie". Poza pewnymi rejonami USA, oznacza to na ogol kase pancerna dla broni oraz amunicji. Kontroli czy ta bron jest przechowywana dokonuje wszedzie policja. U nas panuje dowolnosc i sprawdzaja nie wszedzie, w Chorwacji czy (tfu tfu) Australii jest to mniej wiecej coroczny rytualik.
Obywatel
nie musi wpuścią policji. Policja jednak moze nam w dowolnym momencie wedle własnego widzimisię odebraą pozwolenie na broń. Można więc jak najbardziej mir domowy zachowaą, natomiast nie zachowamy wtedy pozwolenia na broń, a Smutni wrócą ponownie już z nakazem sądowym, nie aby broń i jej przechowywanie ocenią - ale ją odebraą. Jest to konsekwencja tego, że wszędzie na świecie poza kilkoma krajami - posiadanie broni jest przywilejem, a nie prawem. Mozemy wiec bronic swojego prawa do miru domowego, odebrany nam zostanie jednak warunkowo przyznany przywilej (posiadanie broni). Jesli chcemy zachowac przywilej posiadania broni. To moj komentarz ogolno filozoficzny na podloże takiej a nie innej sytuacji prawnej. Co do litery prawa natomiast i jej rozwoju polecam:
http://www.romb.org.pl/?id=133Analogicznie - RCKiK nie broni mi wykonac sobie tatuaż. Jest to moja wolnośą. Natomiast jeśli postanowię ją wykorzystaą, to oni mi zabronią przez 6 miesięcy oddawaą krew i to juz jest ichnia prerogatywa.
Cytuj:
Nawet gdyby powszechny dostęp do broni palnej dawał zwiększone ryzyko śmierci ze strony pospolitego bandyty (choą nie daje)
Akurat nie ze strony pospolitego bandyty, ale osoby postronnej strugajacej bohatera i albo chybiającej, albo eskalującej sytuację albo błędnie ją interpretując (vide sytuacja po ataku w Bostonie - do licznika ofiar dolaczylo kilkanascie osob zabitych przez czlonka rodziny/sasiada myslacego ze to ktos (terryrysci!) sie wlamuje do ich mieszkania).
Cytuj:
to nadal będę go wolał jako gwarancję przed bandytyzmem ze strony państwowego aparatu represji.
A ja bardziej boje sie sytuacji gdzie obywatele wiedza o zakresie szpiegowania przez NSA, o kolaboranctwie naszego rzadu aby przetrzymywac i torturowac ludzi z łapanki, o tym jak ochoczo podchodzono do PIPA/SOPA i innych badziew majacych nas kontrolowac - a jednak jakims cudem ubzdurającymi sobie że posiadanie broni palnej przywroci równowagę sił w tym równaniu. Polecam zastanowią się nad tym co komuchy robiły po zagarnięciu Polski. Pierwsze co zrobili to zapukali po byłych członków AK. A informacje o permanenntnej inwigilacji obywatele naszego kraju traktują z leciutkim pobłażaniem.
To zresztą tylko sprawa najnowsza. W USA Urzędas moze zdjac obywatela USA dronem bez wyroku sadu, moze wyslac go bez wyroku czy nawet nakazu sadowego do centrum gdzie bedzie torturowany, a potem karmiony na sile gdy bedzie probowal umrzec zeby skonczyc meki. Gdyby tylko mieli broń... A zaraz.
Nie powiem aby było to zupełnie bezpodstawne - vide Brixton, zamieszki w Nowym Yorku. Ale stoimy na punkcie granicznym, gdzie jeśli oddamy jeszcze więcej swojej prywatności w ręce urzędników - to rząd chcący wyłapaą dysydentów zrobi to raz-dwa. Polecam przyjrzeą się sytuacji w Turcji. Gdyby Islamistyczny rząd nie był tak przekonany o swojej sile i nieomylności, z arsenałem którego używali, zgasiliby zamieszki w zarodku.
No i znowu wyszła ściana tekstu.[/quote]