Forum ARCUS - łucznictwo i rzemiosło tradycyjne

Witam, podejrzewam że popadam (popadłem?) w target panic lub coś podobnego. Objawia się głównie tym że mam momenty jak nie mogę zakotwiczyć całkowicie, tylko jak dociągnę lub dotknę miejsca kotwiczenia to umiem automatycznie wypuścić. A jak tak na siłę zakotwiczę to nie mogę ładnie wypuścić, czasem tak bardzo ,że strzała umie kilka metrów dalej polecieć. Ostatnia rzecz która się czasem dzieje to kiedy próbuje naciągnąć to jakoś nie mogę tak po prostu szybko naciągnąć normalnie tylko tak strasznie długo, taka jakby blokada... Najczęściej objawia się gdy jestem zestresowany, większa odległość, miejsce gdzie mogę coś zniszczyć (strzały itp), jak nie idzie itd. Czy ktoś doświadczał czegoś takiego, wie jak sobie z tym poradzić, załagodzić, szukałem na zagranicznych filmach ale bardzo niedokładnie o tym opowiadają.

Clay Hayes radzi tak:
Ćwicz cały cykl oddawania strzału, ale po zakotwiczeniu nie wypuszczaj strzały tylko chwilę trzymaj w tej pozycji a potem ponownie zluzuj łuk i opuść do pozycji początkowej.

Około 3:07:
https://www.youtube.com/watch?v=Mg8SFBwOn7I

Mam nadzieję, że takie ćwiczenie Ci pomoże.

I przede wszystkim zmień łuk na słabszy, nie będziesz czuł ciśnienia na palcach nie będziesz chciał puścić cięciwy po zakotwiczeniu

Nie wiem czy to związane z naciagiem w moim przypadku

Panika celu nie jest związana z naciągiem tylko ze strachem przed nie trafieniem w cel.
W większości przypadków zalecane jest przejście na słabszy naciąg, spust bt, czy wrecz czasem przejście na inny rodzaj łucznictwa w celu dokonania resetu.
Jak nasz konto na FB poszukaj Poradnik Łuczniczy i wrzuć tam posta, jest tam kilku chłopaków którzy walczyli z paniką celu.

hej, dzięki. Zapytałem się na stronie, liczę że uda mi się czegoś ważnego dowiedzieć

Wieczorem zobaczę co Tobie napisali, myślę że znajdziesz kilka odpowiedzi i sposobów na pozbycie się upierdliwej dolegliwości.